środa, 26 czerwca 2013

PAZNOKCIE #3: Sesyjne kwiatki

Ogólnie znana teza głosi, że najlepiej się sprząta, biurko, szafkę z ubraniami, myje okna i podłogi, i w ogóle robi się wszystkie rzeczy, na które nie miało się ochoty przez ostatnie 4 miesiące, w sesji. podobnie rzecz się ma z tymi bardziej przyjemnymi rzeczami, które zabierają również mnóstwo czasu tj. facebook, kwejk, youtube, blog, panda cam ...:D no ale to przecież trzeba zrobić:D i tak samo trzeba pomalować paznokcie. Nie wiem czy wychodzi to wtedy najlepiej, ale teraz jest na to czas. No i tak, pomiędzy układami wlewowymi form wtryskowych a zasadami doprowadzania tworzywa do gniazda formującego namalowałam  sobie kwiatki. Nie podobały mi się jak skończyłam i nadal mi się nie podobają. Pewnie długo ze mną nie zostaną ale wrzucam bo dawno nic nie było :)

Bazą jest odżywka Eveline, potem wszystko co kolorowe to farbki akrylowe a za top coat robi essence gel-look (i znowu wyskoczyły mi bąbelki). 







Zdjęcia są tylko lewej ręki bo z prawą to wiecie jak bywa :D 



Trzymajcie sie ciepło:) "Żanetka Leta"

3 komentarze: